Hejka!
Wiem za wstawianie rozdziałów tak nieregularnie, powinnam dostać kopa w tyłek. Chcę się jednak wytłumaczyć. Otóż, pod koniec roku szkolnego spadło na mnie 8942380 poprawek, pod koniec czerwca złamałam stopę i ciągle mam gips, a parę dni temu będąc na nowym "Terminatorze" stało mi się coś z uchem/głową i przez większość czasu boli mnie potylica. Dziękuję, temu który słucha za to, że jeszcze nie wykitowałam ;____:
Dobra. Wystarczy gorzkich, żalów (ale przyznacie chyba, że istnieje prawdopodobieństwo, że zostałam przeklęta)
W ramach zadośćuczynienia wstawiam wam kawałek następnego rozdziału "Tam gdzie dzień..."
"-Guney jest jednym z nas, lecz jest jeszcze młody. Labirynt zostanie dostosowany do ich obydwu- mówi Freya podekscytowanym tonem- Jestem za. Uważam, że będzie to spektakularna i zmysłowa konkurencja.
-To nie orgia nimf- burczy Emyr- To walka kobieto. Muszę odciąć ci zapasy wina, bo widzę, że trochę z nim przesadziłaś.
-Nie zmienia to faktu, że Labirynt potrafi prowokować- mówi kobieta odgarniając z ciemnej twarzy, jeszcze ciemniejsze włosy- Jest stworzony z nieograniczonych fantazji. Jest dziki i straszny, ale także niewinny i zmysłowy- mówi patrząc na mężczyznę- Temu nie możesz zaprzeczyć.
-Co to ma znaczyć?- wtrąca Shireen.
Gia przygryza wargę, spoglądając na swojego opiekuna, który opiera prawe ramię na swoim siedzeniu przyglądając się wszystkiemu z ciekawością. Jeden z kotów Freyi, odwraca się okazując swój brak zainteresowania.
-Labirynt jest kuszący- mówi wreszcie Freya- Mroczny i niebezpieczny, ale niezmiernie kuszący.
-Jedna nieostrożna chwila i upadasz jak domek z kart- mówi Ader, posyłając Shireen ohydnie słodki uśmiech- Twoje najbardziej skryte pragnienia ciągną cię na dno szaleństwa. To bolesna, lecz jakże piękna śmierć, nie sądzisz, słodka?"
Ty potworze! Jak możesz wstawiac tylko kawałek, kiedy ja aż płonę z ciekawości, a teraz to już w ogóle. Mam nadzieję, ze szybciorem wrzucisz całośc, biorąc pod uwagę spokój i prawidłowe funkcjonowanie mojego układu nerwowego!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jak to mówi moja babcia, kiedy prześladuje mnie pech, wszystkie plagi na ciebie idą :) bidulka, wakacje a ty z nogą w gipsie, kuruj się, siło nieczysta!
a przy okazji
Zapraszam na ostatni rozdział losów Dominiki i Alana!
http://nim-ci-zaufam.blogspot.com/
eeeee dalej tylko kawałek :(
Usuńhttp://nauczysz-sie-mnie.blogspot.com/
żyjesz?
OdpowiedzUsuńhttp://nauczysz-sie-mnie.blogspot.com/
zapraszam na mój nowy blog, jestem ciekawa czy przypadnie ci do gustu?